Rimmel Glam'Eyes HD
21:04:00
Kilka
dni temu dotarły do mnie cienie Rimmel Glam'Eyes HD w dość fajnych
barwach. Dokładnie jest to "Royal blue" - co kojarzy mi się o dziwo z
Jamesem Bondem nie biorąc pod uwagę faktu skąd agent 007 pochodzi, wzór
cieni mówi sam za siebie :P Dosyć żartów, otwórzmy to pudełeczko i
testujmy. Po otwarciu miłe zaskoczenie, ponieważ nie mogąc wytrzymać
chwyciłam za pędzelek i okazało się, iż owe cienie są bardzo miękkie i
rozprowadzają się bez większych problemów.
Tutaj możecie zobaczyć jak wyglądają na skórze. Tak, tak wiem,
faktycznie czarny troszkę zlewa się z granatowym, zaś srebrny i
niebieski w przeciwieństwie do nich są wyraziste i bardzo ładnie ze sobą
kontrastują za sprawą dużej ilości pigmentów.
Ważnym
elementem dla nas, kobiet jest to czy cienie się osypują? Mogę śmiało
stwierdzić, że jest dobrze choć mogłoby być lepiej. Brokaciki zawarte w
produkcie potrafią obsypać nam buźkę, co jest lekkim minusem. Negatywnie
również oceniam dość problematyczne nakładanie cienia z najmniejszych
części flagi. Na szczęście owe minusy rekompensuje nam to, że dosyć długo
trzymają się na powiece.
Podsumowując, cenowo nie powala. W sklepach ceny oscylują między 25 - 35 zł. Przy takiej kwocie do zapłaty zastanawiałabym się troszkę nad zakupem. Dobrze więc, że sklepy oraz drogerie oferują wszelkiej maści promocje w których łatwo i za rozsądne pieniądze możemy nabyć takie cienie. Ogólnie rzecz biorąc polecam ten produkt, jednak zakupiony w okresie trwania promocji.
Pozdrawiam.
9 komentarze
Natrafiłam na Twój blog przypadkowo, ale nie żałuję, że na niego zajrzałam :) Bardzo ciekawie piszesz lekko i na temat. Zdjęcia również są świetnej jakości, co niektórym blogom o takiej tematyce jak ten niestety brakuje. Więc wielki + za to dla Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńBędę tu często zaglądać, pozdrawiam! :)
Bardzo fajna i przyjemna recenzja, mogę nawet powiedzieć, że troszeczkę zachęciłaś mnie do kupna tej paletki.
OdpowiedzUsuńFajnie by było według mnie jeśli byś dodała post z makijażem za pomocą tej paletki ale ja nic nie narzucam tylko doradzam :) Czekam niecierpliwie na kolejnego posta. ;p
No, no Karolcia bardzo dobrze sobie radzisz jako blogerka. :D Trzymam mocno za Ciebie kciuki aby prowadzenie Our Loveliness sprawiało Ci tyle radości jak się dzieje do tej pory. No i oczywiście nie mogę się doczekać jak wcielisz w życie te wszystkie pomysły na bloga o których mi opowiadałaś. Więc nie czekaj na nic tylko działaj! :D :)
OdpowiedzUsuńSrebrny piękny :-)
OdpowiedzUsuńTrudno się nie zgodzić :)
OdpowiedzUsuńTez mam te cienie i jestem z nich zadowolona. Mam w planach kupno następnych ale w innych kolorach :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się kolory tych cieni
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńMiło się czyta, chociaż z radością dowiedziałabym się więcej szczegółów na ich temat, ale wierzę, że z czasem pisanie będzie Ci szło coraz lepiej. Z niecierpliwością czekam na kolejny post :)
OdpowiedzUsuń